Chcemy, żeby seniorzy byli bardziej aktywni, a dzieci się częściej uśmiechały i wiedziały, że jest ktoś, kto o nich pamięta i właśnie dla nich pisze swoje bajki i wiersze.

Projekt „Latające babcie” jest organizowany przez wolontariuszki stowarzyszenia kobiety.lodz.pl dla Pań w wieku 55+. Uczestniczki projektu wezmą udział w cyklu spotkań literacko-aktorskich. W ich trakcie będą:

- pisać bajki, wiersze, opowiadania

- przygotowywać je do druku

- tworzyć bajkowe spektakle dla dzieci

Spotkania będą się odbywać w siedzibie stowarzyszenia w Łodzi przy Al. Kościuszki 48 Ip. Projekt pozwoli jego uczestniczkom realizować długo skrywane literackie i teatralne marzenia. Jest wyjątkową okazją do niecodziennych spotkań międzypokoleniowych. Przygotowane w ramach projektu spektakle będą przedstawiane najmłodszym widzom w przedszkolach, hospicjach, domach opiekuńczych i szpitalach.

- Urszula Machcińska -.

Ela B

Elżbieta Hanna Bukowska

WIOSNA
Las budzi się z zimowego snu.
Zawilce i przebiśniegi
Wystawiają swoje małe płatkowe główki ku słońcu.
Zwierzęta wychodzą ze swoich zimowych kryjówek,
By dobrać się w pary.
Z ciepłych krajów przylatują ptaki
Budują gniazda
Słychać ich śpiewy i trele
W leśnych jeziorkach kumkają żaby
Las się zieleni

LATO

Słońce mocno świeci,
Jest gorąco, parno, spokojnie.
Poszycie lasu nakrapiane jest kwiatami.
Pszczoły chciwie wysysają nektar.
Słychać wielkie owadzie brzęczenie.
Borówki i jagody czekają na zbieraczy.
W powietrzu unosi się zapach lasu.
Pod stopami trzeszczy ściółka.

JESIEŃ
Jesień w lesie jest kolorowa.
Liście stroją się w żółcienie, czerwienie, brązy.
Tylko szpilki sosen i świerków są zielone.
Pomału zwierzęta szykują się do snu.
Ptaki zbierają się do odlotu.
Po deszczu grzyby wyskakują z ziemi
cicho i bezszelestnie.
Klap, klap spadają z drzew kasztany i żołędzie.
Może wiosną wyrosną z nich nowe drzewa.

ZIMA
Czapy śniegu usiadły na gałęziach,
a śniegowy dywan okrył ziemię.
Jest zimno, cicho i spokojnie.
Zwierzęta śpią gdzieś ukryte.
Nie słychać śpiewu ptaków
Ani kumkania żab.
Leśne stawy pokryły się lodem.
Wszyscy czekają na wiosnę.

ZAPOMINALSKIE
Wiewiórki sprytne, zwinne
Na dębach i leszczynach
Przeskakują z gałęzi na gałąź
Idzie zima, idzie zima!
Orzechy i żołędzie zbierają.
A czego nie pozjadają,
To w ziemi ukrywają.
Pamięć je często zawodzi,
Więc, gdy przychodzi wiosna,
Nowy lasek wschodzi.

BOCIAN
Bocianie, bocianie
Co jadłeś na śniadanie?
Ja jestem chwat
Pojadłem sobie żab
Polowałem też w ciszy
Na myszy
KLE, KLE, KLE, KLE.
Bocianie ,bocianie
Taki z ciebie chwat
Ile ich było
Czy by Ktoś zgadł?
Ja się nie chwalę,
ale nie głoduje wcale.
KLE, KLE, KLE, KLE.
Bocianie, bocianie
Gdzie ty teraz lecisz ?
Mówiły wiejskie baby,
że na tamtej łące są żaby.
Mam w gnieździe głodne dzieci
Uwielbiają jeść takie rzeczy.
KLE, KLE, KLE, KLE
Bocianie, bocianie
po co ci taki długi dziób?
Boże drogi po co ci
tak długie, czerwone nogi ?
Zrób coś z tym , zrób
KLE, KLE, KLE, KLE
Kochanie, kochanie
natura mi dała takie ubranie
Byś o mnie mówił
Bocianie, bocianie
KLE, KLE, KLE, KLE.

PRZECHWAŁKI
BOROWIK stojąc na jednej nodze
Wychwalał się srodze,
Że jest SZLACHETNY.
Na to mu odpowiedziała KURKA:
„Ja jestem PIEPRZNIK JADALNY,
A ten opodal to KOŹLARZ BABKA.
Choć ma nogę bardzo chudą
Ludzie go ogromnie lubią!”
MAŚLAK westchnął skrycie:
„A mnie kochają robaki, chyba mi wierzycie!”
Przyszedł grzybiarz i włożył razem do koszyka
KURKĘ, KOŹLARZA, MAŚLAKA i BOROWIKA.
W zupie razem się ugotowały
I podobnie wszystkim smakowały.

NARADA
Już od świtu słychać wrzawę,
Zwierzęta zrobiły naradę:
Co by tu zrobić, debatowały,
By ludzie lasów nie zaśmiecali.
Odezwała się z dębu sowa:
- Przecież uczą o tym w szkołach,
Przecież wiedzą o tym dzieci,
że się w lasach dziś nie śmieci!
Puchacz na to z groźną miną:
- Jaka zatem jest przyczyna,
Że od sobotniego rana
ściółka w lesie rozgrzebana?
- A to jeszcze nie jest wszystko,
kijem zniszczył ktoś mrowisko! –
Westchnęły cicho mrówki.
A na to mówią wiewiórki:
- Gałęzie krzewów połamane,
Drzewa z kory oskrobane!
Ognisko na skraju lasu,
Śmieci i mnóstwo hałasu!
Wiewiórki ze złości poczerwieniały,
wszystkie zwierzęta posmutniały.
- Słuchajcie, co wam powiem –
pohukuje mądra sowa.
- Wkrótce będzie święto lasu,
przyjdą ze szkoły dzieci,
wyzbierają wszystkie śmieci.
- Puchu, puchu, puch! –
zawtórował jej puchacz.
Zające podniosły słuchy
i pokicały szybko głęboko w las.
Pewnie tam czekają,
aż dzieci las posprzątają.

MROWISKO
W pewnym lesie na polanie
miały mrówki swe mieszkanie.
Jaś niegrzeczny włożył kij
i mrowisko całe zrył.
Mrówki się zdenerwowały,
mocno Jaśka pokąsały.
Są maleńkie, lecz jest ich bez liku.
Jaś zaczął płakać i narobił krzyku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz