Projekt pod nazwą „Latające babcie” adresowany jest do pań w wieku 55+, które zapragnęły, by ich literackie i aktorskie pasje dotarły – w formie wyjątkowych spektakli – do najmłodszych i najbardziej potrzebujących kontaktu z żywym słowem. Będziemy pisać nowe utwory i wydawać je drukiem. Będziemy przygotowywać spektakle złożone z naszych utworów i prezentować je dzieciom z domów dziecka, przedszkoli, ośrodków rodzinnych, opiekuńczych oraz szpitali.
Projekt „Latające babcie” jest organizowany przez wolontariuszki stowarzyszenia kobiety.lodz.pl dla Pań w wieku 55+. Uczestniczki projektu wezmą udział w cyklu spotkań literacko-aktorskich. W ich trakcie będą:
- pisać bajki, wiersze, opowiadania
- przygotowywać je do druku
- tworzyć bajkowe spektakle dla dzieci
Spotkania będą się odbywać w siedzibie stowarzyszenia w Łodzi przy Al. Kościuszki 48 Ip. Projekt pozwoli jego uczestniczkom realizować długo skrywane literackie i teatralne marzenia. Jest wyjątkową okazją do niecodziennych spotkań międzypokoleniowych. Przygotowane w ramach projektu spektakle będą przedstawiane najmłodszym widzom w przedszkolach, hospicjach, domach opiekuńczych i szpitalach.
- Urszula Machcińska -.
wtorek, 7 lutego 2012
NAGRANIE W ŁÓDZKIEJ FILMÓWCE
27 lutego 2010 roku, cztery „Latające babcie” tj. Ula Machcińska, Elżbieta Boryniec, Hala Kwaśna i Zosia Matulka stawiły się punktualnie o 13.30 w pawilonie „Z” łódzkiej PWSFTViT. Dla Elżbiety to będzie debiut przed kamerami, pozostałe panie uczestniczyły już w nagraniach telewizyjnych, ale jeszcze nigdy w salach z takimi tradycjami. Pawilon „Z” jest nowoczesny. Duża, przeszklona przestrzeń, w tym szklane podesty i szklana winda oraz masa pięknych, zadbanych, małych, dużych i wielkich zielonych roślin. A na ścianach plakaty oraz zdjęcia, obrazujące ciekawą historię Szkoły, w tym także te upamiętniające 60-lecie jej działalności.
Jesteśmy oczekiwane, ładnie przywitane i poproszone do kawiarni, gdzie mamy poczekać na początek nagrania, jedząc i pijąc na koszt „Filmówki”. Ustalamy, co każda z nas będzie mówiła o projekcie „Latające babcie”, przeglądamy też materiały, które będziemy chciały pokazać przed kamerami.
Mamy i logo i plakaty, laurki z podziękowaniami od dzieci z przedszkola nr 14 w Łodzi i Dyplomy dla „Latających babć” od dzieci z Fundacji „Dom” w Łodzi. Hala wzięła ze sobą czarodziejską różdżkę i „wróżkowe” nakrycie głowy. Jesteśmy dobrze przygotowane!!! I zaraz nagranie. Najpierw dzielnie znosimy zabieg pudrowania, razem z panem policjantem, który jest tym zabiegiem wyraźnie speszony. Potem wchodzimy do hali zdjęciowej. Wielka, ciemna. Wszędzie zwieszają się lampy, reflektory, lampeczki, ale teraz w trakcie nagrania oświetlenie dają tylko kamery. Redaktor Adam Malik zapoznaje nas z kolejnością nagrania. Na razie słuchamy porad kulinarnych dla seniorów, potem będzie mówił rzecznik policji o tym, jak seniorzy mogą sobie radzić z różnymi zagrożeniami i wreszcie my! Dowiadujemy się także w jakiej kolejności będziemy siadać przy redaktorze prowadzącym. Wreszcie zaczynamy!!!
Ja mówię o tym kim są „Latające babcie” i jak się zaczęło nasze „bajanie”; o warsztatach pisania i opowiadania bajek, o naszym pisaniu dla dzieci i o planach na przyszłość. Hala opowiada o występach przed dziećmi, o wyjątkowej scenografii, powstającej do każdego projektu. Elżbieta mówi o tym, skąd się dowiedziała o projekcie, jak do nas trafiła i o pisanych przez siebie wierszach. Czyta też swój wiersz o „latających babciach”. Zosia mówi, jak wiele dla niej znaczy ta aktywność i możliwość prezentowanie dzieciom naszych bajek, wierszy, opowiadań. O potrzebie dzielenia się miłością, wiedzą, doświadczeniem. Potem opowiadamy, jak dzieci reagują na nasze występy, jak się cieszą i jak nam dziękują.
Mogłybyśmy tak mówić jeszcze długo, ale nasz czas antenowy już się kończy. Szkoda. Zosi mąż, który nam towarzyszy, stwierdza, że wypadłyśmy świetnie. Mówiłyśmy szczerze, spontanicznie, ciekawie i wciągająco. Potem kolejno podchodzą do nas studenci. Dziękują, gratulują energii, pomysłów, pasji. Na koniec znowu idziemy do kawiarenki, robimy zdjęcia i wreszcie możemy spokojnie wypić kawę, herbatę i zjeść „filmówkowe” ciasteczko. Zanim wyjdziemy z pawilonu „Z” odbieramy jeszcze podziękowanie od redaktor i profesor PWSFTViT p. Iwonny Łękawy. Jesteśmy całkowicie dowartościowane. To było bardzo ciekawe, filmowe, sobotnie popołudnie. A wieści o „Latających babciach” rozchodzą się coraz dalej, dalej i dalej! I bardzo dobrze!!!
- Urszula Machcińska -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz